Модератори:Jarevych, Жульєн, Yelik, Dimon, Denja, NIK
Doktor писав: була б нормальна країна не було б мргшників скільки разів повторювати?
+++Петро писав: сумніваюсь шо б не було б мргшників
То зараз, бо МРГ призупинили, а так велика конкуренція демпінгувала ціни до 50-100 грн, 150 то була рідкість. Я тих що на підсадку коло Бєдронки ходили, особливо вночі, завжди з зомбі асоціювавDexter писав: тобто мрг-шник за один перетин кордону ("підсядку") бере майже 200 гривень.. і я так розумію шо їм дозволено кілька разів на день перетинати
Ходять вони раз в добу, бо другий раз треба декларацію заповнювати і безмитно лише раз "норму" провезти можна.
???andreyclk писав: знаєш шо мене кумарить
поцікався комуналькою у Європіandreyclk писав: зате тарифи європейські
і ціни на пальне в Європі, і ціни на послуги в Європіandreyclk писав: ціни європейські
Тарифи і ціни якраз треба розглядати по відношенню до доходів населення (тобто зарплати). А не по відношенню до гейропи чи бакса.cat-yellow писав: Тарифи і вартість пального в нас - мінімальні
В нас поганющі зарплати, але з тарифами і цінами в нас більш-менш якраз і непогано!
опель астра 2008 року продавали за 4500$. це драконівська ціна?andreyclk писав: На нинішній час людям потрібніші авто до 3000уо.
Mały Ruch Graniczny spowodował wielomiliardowe straty dla polskiego budżetu wskutek przemytu
Należy zaznaczyć, że nawet jeśli tzw. mrówki podczas przekraczania granicy mają ze sobą jednorazową „normę”, tj. nie więcej niż dwie paczki papierosów i trzy butelki wódki, to zgodnie z prawem mogą te ilości przewieźć do Polski jedynie na własne potrzeby, a i to sporadycznie – a nie codziennie. Odsprzedaż nawet tych małych ilości towarów akcyzowych jest wykroczeniem, a uczynienie z tego regularnego źródła zarobku – poważnym przestępstwem skarbowym, zagrożonym nawet karą kilku lat pozbawienia wolności. I nie ma znaczenia, że przemytem zajmuje się przysłowiowa biedna babcia spod Mościsk, która za jednym razem przenosi w sumie niewielką ilość towaru. Nawet ta „biedna babcia”, jeśli robi to regularnie od 2009 roku i miesięcznie na przemycie zarabia 2000 złotych, zdążyła już przez ten czas okraść polski budżet państwa na około 200 tysięcy złotych. Jedna osoba i to ta z tych niepozornych. Pomnóżmy to przez 70% spośród ogólnej ilości posiadaczy kart MRG – i już mamy rozmiar szacunkowych strat tylko dla polskiego budżetu, które spowodowało nieprzemyślane wprowadzenie w 2009 roku Małego Ruchu Granicznego bez zastosowania realnych narzędzi dla walki z drobnym przemytem.
Co to oznacza w praktyce? Przemytnikom spod Mościsk możemy na przykład podziękować za to, że nie ma pieniędzy na obiecane przez Andrzeja Dudę podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Czyli coś, na czym oprócz polskich podatników najbardziej zyskają… pracujący w Polsce legalnie Ukraińcy, dla których podniesienie kwoty wolnej oznaczałoby skokowy wzrost realnych zarobków.
Nie jest tajemnicą, że po wprowadzeniu 500+ budżet się nie domyka i trzeba szukać oszczędności, przy czym każde rozwiązanie będzie bolesne i kontrowersyjne. Liczę na to, że rząd pójdzie po rozum do głowy i z dwóch alternatyw wybierze tą lepszą dla osób uczciwie pracujących i płacących podatki. Czyli zamiast podwyższać podatki, przedłuży decyzję o zawieszeniu małego ruchu granicznego również po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży, wynajdując ku temu dowolny argument formalny. Choćby i kwestie bezpieczeństwa – wystarczy powołać się na przykład agresywnych, wulgarnych posiadaczy kart MRG, którzy podczas niedawnych protestów zachowywali się w sposób urągający jakimkolwiek normom współżycia społecznego, używali przemocy i demolowali samochody polskich obywateli wjeżdżających na Ukrainę.
Odwieszenie MRG i wpuszczenie tych ludzi do Polski bez wiz byłoby działaniem zagrażającym polskiemu bezpieczeństwu, zwłaszcza że te osoby są podatne na prowokacje i ich gniew może być umiejętnie wykorzystany przez Rosję dla zdestabilizowania sytuacji na polskim pograniczu (a że niewiele trzeba, pokazał przykład niedawnych zajść w Przemyślu).
особливо тут:Dodatkowo, już za kilka miesięcy wizy do UE mają zostać zniesione. Do tego czasu MRG nie powinien funkcjonować – te kilka miesięcy bez przemytu dobrze wszystkim zrobi, zwłaszcza mieszkańcom Rejonu Mościskiego, którzy będą w końcu zmotywowani do poszukania sobie uczciwego zajęcia, wyjechania za pracą do Lwowa lub Polski albo podjęcia edukacji.
W kontekście Małego Ruchu Granicznego i powiązanego z tym drobnego przemytu często pojawia się argument, że ci ludzie zajmują się przemytem z konieczności, bo nie mają innych perspektyw. To absolutna nieprawda. Ukraina oczywiście jest jednym z najbiedniejszych krajów Europy, a na prowincji większych perspektyw nie ma – ale praca jest w większych miastach. W pobliskim Lwowie mieszkańcy Mościsk i okolic znajdą pracę od ręki – w tym taką, która nie wymaga kwalifikacji. Zwłaszcza, że Lwów przeżywa od 2014 roku boom gospodarczy, jak grzyby po deszczu wyrastają nowe apartamentowce, miasto jest oblegane przez turystów, a branża turystyczna i budowlana nie może znaleźć rąk do pracy. Nie jest też prawdą, że mieszkańcy pogranicza więcej wydadzą na dojazd do Lwowa, niż zarobią: bilety na marszrutkę nie są drogie, a na wolniej jeżdżącą elektryczkę kosztują zaledwie kilka hrywien. Na podobnej zasadzie do pracy do dużego miasta za podobne pieniądze codziennie dojeżdża kilka milionów Ukraińców, którzy uczciwie pracują i płacą na Ukrainie podatki. Obecnym przemytnikom nadużywającym status MRG również nic się nie stanie, jeśli w ślad za swoimi rodakami poszukają sobie uczciwej pracy we Lwowie lub w którymś z karpackich kurortów – albo wyjadą legalnie do pracy sezonowej do Polski.
Wprowadzając w 2009 roku Mały Ruch Graniczny Polska wyrządziła ogromną krzywdę nie tylko sobie, ale przede wszystkim Ukrainie. MRG przyczynił się do degeneracji społeczeństwa Rejonu Mościskiego i pozostałych powiatów przygranicznych. Ich mieszkańcy w znacznej mierze nawet nie starają się o podjęcie edukacji i nie myślą o rozwoju zawodowym, o wyjeździe za pracą do większego miasta czy założeniu firmy, bo zadowala ich łatwy pieniądz z przemytu. Do takiej „pracy” można iść również nieumytym, nieogarniętym, pod wpływem alkoholu – wystarczy odstać swoje i te sto złotych dziennie (lub więcej) się zarobi.
Sytuacja ta prowadzi do patologii, które wielokrotnie opisał ukraiński dziennikarz Ołeksandr Iwachniuk. Warto poczytać jego reportaże z pogranicza, które Ołeksandr objechał wzdłuż i wszerz. Ciekawe są zwłaszcza jego spotkania z miejscowymi dziećmi z pogranicza i ich odpowiedzi na pytanie o ich plany i marzenia – w sensie, kim chcą być, jak dorosną. Otóż ukraińskie dzieci z Rejonu Mościskiego nie mogą się doczekać, aż będą mieć 16-17 lat i za zgodą rodziców będą mogli przekraczać granicę i przemycać do Polski faje i wódę. A co dalej? „Popracuję tak kilka lat i za odłożone pieniądze kupię sobie stary samochód i będę przemycać na większą skalę”. I tak do końca życia? Jakieś większe ambicje? „Nie, z tego przemytu odłożę sobie kilkadziesiąt tysięcy euro na łapówkę, która jest potrzebna żeby zostać celnikiem. A wtedy będę zarabiać kosmicznie duże pieniądze z łapówek, postawię sobie wypasiony dom w Mościskach i będę jeździć drogimi samochodami” – odpowiadają dzieci.
Ukraińcy za likwidacją Małego Ruchu Granicznego
Na opisane wyżej patologie związane z Małym Ruchem Granicznym wielokrotnie zwracali uwagę sami Ukraińcy – w tym ci uczciwie i ciężko pracujący w Polsce imigranci, płacący u nas podatki. Wskutek tego, że przemytnicy z Mościsk i okolic codziennie jeździli tam i z powrotem z fajkami i wódą, uczciwi podróżni muszą stać na granicy w wielogodzinnych kolejkach. A mówimy tu o osobach, które ciężko pracują gdzieś pod Warszawą czy na Śląsku i mogą raz na pół roku pojechać dosłownie na dwa-trzy dni na Ukrainę, aby zobaczyć się z bliskimi. Dzięki Małemu Ruchowi Granicznemu ten i tak krótki czas skraca się dodatkowo, bo ukraińscy pracownicy sezonowi tracą dodatkowo kilkanaście godzin na granicy. Wszystko przez przemytników, na których polski rząd do niedawna patrzył przez palce.
Cała większość uczciwie pracujących obywateli Ukrainy spogląda na ten cały cyrk z Małym Ruchem Granicznym z ogromnym zażenowaniem. Mówiąc w skrócie, Ukraińcom jest po prostu wstyd za swoich współobywateli spod Mościsk czy Jaworowa, którzy po prostu zachowują się jak bydło, nie chcą iść do uczciwej pracy i uznają prawo do okradania sąsiedniego państwa (Polski) za coś, co im się należy z definicji. Do nas należy decyzja, po czyjej stronie staniemy – czy wyjdziemy naprzeciw uczciwej większości obywateli Ukrainy, czy ugniemy się pod naciskiem krzykliwej mniejszości zdegenerowanych przemytników, terroryzujących od lat całą resztę polskiego i ukraińskiego społeczeństwa.
cat-yellow писав: Тарифи і вартість пального в нас - мінімальні
В нас поганющі зарплати, але з тарифами і цінами в нас більш-менш якраз і непогано!
Ага... Розкажеш мені, платнику комуналки в Україні за будинок батьків та в Польщі за дво-кімнатну квартиру. А також доброму десятку знайомих, що живуть по Європі.Sviatoslav писав: P.S. Тарифи ніхера не ок, просто багатьох змушують так думати.
cat-yellow писав: Ага... Розкажеш мені, платнику комуналки в Україні за будинок батьків та в Польщі за дво-кімнатну квартиру. А також доброму десятку знайомих, що живуть по Європі.
Зараз переглядають цей форум: Немає зареєстрованих користувачів і 11 гостей
Форум Львівського Тюнінг Клубу